Juniorzy z wielkim niedosytem...

Juniorzy z wielkim niedosytem...

Brzeg Białobrzegi 4 : 4 (1:1) Tatyna Dylągówka

W obfitujące w piękną pogodę sobotnie przedpołudnie juniorom Brzegu przyszło się mierzyć z wyżej notowanym przeciwnikiem z Dylągówki. Od początku spotkania było widać chęć zdobycia trzech oczek przez obie drużyny które chciały jako pierwsze otworzyć wynik spotkania. Niespodziewanie jednak to goście pierwsi strzelają bramkę, gdy po wrzucie piłki z autu, po błędzie naszej defensywy napastnik kieruje piłkę głową do bramki. Wydawać by się mogło, że po pierwszej połowie wynik już się nie zmieni, jednak w 44 minucie nasza ekipa wyrównuje stan meczu. Jakub Nikodem dośrodkowuje piłkę w pole karne, bramkarz Tatyny dochodzi do niej, ale wybija ją wprost pod nogi Wojciecha Bartnika, który kieruję ją do bramki. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 1:1.

Początek drugiej połowy, po raz drugi w tym meczu przynosi niespodziewaną bramkę dla przyjezdnych. Już w 48 minucie piłkarz gości oddaje strzał z około 25 metrów, który zaskakuje naszego golkipera i tym samym futbolówka wpada do siatki. Przez następne 20 minut meczu, mogliśmy oglądać głównie walkę w środkowej części boiska, Na bramkę czekaliśmy do 74 minuty, kiedy to właśnie Brzeg wyrównuje po raz kolejny stan spotkania. Kolejna akcja naszych zawodników kończy się tym razem faulem na napastniku i sędzia wskazuje na "wapno". Do piłki podchodzi nasz pomocnik Rafał Nikodem i pewnym strzałem w lewy róg bramki pokonuje bramkarza Tatyny. Po raz pierwszy w tym meczu Brzeg objął prowadzenie. Nie potrwało to jednak długo, bo już 3 minuty później goście przeprowadzają akcję lewą stroną boiska, która kończy się dośrodkowaniem i bramką. Po raz trzeci w tym meczu znowu mamy stan remisowy. Nasi zawodnicy się jednak nie poddają i minutę przed końcem bramkę zdobywa Michał Panek, który przedarł się w pole karne rywala i strzałem po ziemi w bliższy róg bramki zdobywa gola. Była to bramka, która wydawać by się mogło gwarantowała, że trzy oczka zostaną w Białobrzegach, jednak dzieje się inaczej. W doliczonym czasie gry, napastnik rywala wpada w pole karne i swoim sprytnym zachowaniem daje się sfaulować naszemu lewemu obrońcy. Nie mogło być innej decyzji jak rzut karny, który zawodnik Tatyny sfinalizował bardzo dokładnym i mocnym uderzeniem w prawy róg naszej bramki. Spotkanie kończy się wynikiem 4:4, z perspektywy kibiców i zawodników sprawiedliwym, gdyż spotkanie było wyrównane.

Podsumowując był to mecz walki i zaciętości ze strony obu ekip. Nie brakowało wszelkiego rodzaju spięć między zawodnikami jak i twardych starć między naszymi obrońcami a ofensywnymi graczami gości. Miejmy nadzieję że za tydzień 3 punkty zostaną przywiezione do Białobrzeg.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości